– To wielkie narodowe dobro, miejsce w którym narodziła się Solidarność, gdzie biło serce wolnej Polski. To jest fakt, który wywołuje niepokój, ale też zdziwienie i protest. Myślę, że ważne tereny z punktu widzenia rozwoju lub historii miasta, powinny być objęte szczególną troską samorządu lokalnego. Mam nadzieję, że tak w tej chwili się dzieje. Ja przypominam sobie rozmowę w tym studiu dwa lata temu w której mówiłem, że prezydent z życzliwością odnosi się do działań, które mają szansę zachować w krajobrazie historycznym Gdańska część terenów postoczniowych, mówił Sławomir Rybicki. Według niego odzew ze strony mieszkańców świadczy o wartości tego miejsca. – Wydaje się, że ten protest znajduje racjonalne uzasadnienie w takiej „bazie patriotycznej” Gdańszczan. Ilość podpisanych osób świadczy o tym, że coś ważnego się dzieje i coś ważnego próbujemy ochronić.
ps.
a dodatkowo: Mocne słowa vs. mocne kwity (+ hipoteka).